Behemoth na wojnie z KLM Dutch Airlines
15 sztuk bagażu zaginęło podczas podróży Behemoth do Francji. Za cały bałagan odpowiedzialne są holenderskie linie lotnicze KLM. Pomimo problemów zespół zagrał na pożyczonym sprzęcie, z nieco innym wizerunkiem scenicznym niż zazwyczaj.
Nergal skomentował sytuację następująco: “Takie sytuacje zdarzają się raz na?500 koncertów KLM osiągnął szczyt niekompetencji i braku profesjonalizmu gubiąc wszystkie 15 sztuk (!!!) naszego bagażu (i mija druga doba a oni wciąż szukają…). Efekt tego był taki, że na pożyczonych gratach, pozbawieni ważnych atrybutów scenicznych, po cywilnemu (tylko Skorpion szarpnął się na małą ekstrawagancję i w efekcie przypominał Travoltę z “Gorączki sobotniej nocy”) zajebaliśmy…w gruncie rzeczy całkiem wartościową sztukę. Na scenie czułem się cokolwiek dziwnie…”nago”? czy wręcz wykastrowany. Ale poszło. Zespół odnalazł się w tych warunkach świetnie i chwała mu za to ale prawdziwymi bohaterami wieczoru był nasz crew albo raczej nasza armia: Piotrek, Edward Hejter, Adam, Bartek, Bażant i Mr. Brown, którzy niczym Adam Słodowy, korzystając z plastelinki, deseczki i kilku pinezek?ulepili z gówna bat! Co prawda bęben patykiem na wodzie pisany, talerze z marmolady a gryfy w gitach rzeźbione z jarzębiny? ale całość grała! Szacun wielki panowie?!”. Poniżej możecie obejrzeć fragment koncertu, który odbył się w ramach Motocultor Festival we francuskim Saint-Nolff: