Musick Magazine

Metal Magazine

Przybij piątkę / Thy Worshiper – Zachowań agresywnych staramy się unikać…

Za niecały miesiąc rusza trasa ‘Dzicz’. Dziś przybliżamy Thy Worshiper. Pod koniec lat 90. nie było chyba fana pagan/black, który by nie znał tej wrocławskiej załogi. Dziś, półtorej dekady później, załoga jest dublińska, choć jak najbardziej polska. Album ‘Czarna Dzika Czerwień’ to świetna produkcja zespołu, który jest dojrzały i w pełni świadomy swojej wizji. Na pytania odpowiada mózg i założyciel – Marcin Gąsiorowski.

Już niebawem przez kraj przetoczy się trasa koncertowa nad którą, jak baldachim, ?gęsto czarny diabła cień? się rozpościera. Jestem laik, nie znam Thy Worshiper. Docieram jednak do klubu akurat, gdy autorzy Czarnej dzikiej czerwieni wychodzą na scenę. Czego oczekiwać?

Tak szczerze to nie wiem. Nigdy nie widziałem naszego koncertu spod sceny. Mogę tylko powiedzieć o naszych intencjach. Dołożymy wszelkich starań, żeby wypaść jak najlepiej. Przygotowania trwają już od jakiegoś czasu i postaramy się zaskoczyć, także siebie. Z tego co mówią ludzie, to nasza muza na żywo brzmi hipnotycznie i rytualnie. Tak więc oczekujcie magii, która będzie sączyła się z głośników.

thy worshiper 2014

Podsumujmy ten czas jaki minął od wydania płyty. Ukontentowani jesteście przyjęciem albumu i reakcjami jakie wygenerował? Wraz z tym materiałem Thy Worshiper jako zespół notuje drugie otwarcie i będzie aktywnie, żywotnie funkcjonował?

Na podsumowania przyjdzie jeszcze czas. Na razie cieszymy się z każdej recenzji i każdego koncertu. A jeszcze bardziej cieszy nas to, że wychodzą nam nowe utwory, które są jeszcze lepsze.
Z recenzji jesteśmy zadowoleni, bo w większości są pozytywne. Zaskoczyło nas, że wielu opisujących naszą muzykę dokładnie zrozumiało, o co nam chodziło. Przed wydaniem tego materiału zastanawialiśmy się, czy takie połączenie różnych stylów nie odrzuci odbiorców. Okazało się, że nie. Co do ostatniej części tego wielowątkowego pytania, to Thy Worshiper funkcjonuje już jako normalny zespół od dłuższego czasu. Jeszcze przed CDC docieraliśmy się jako grupa i nagraliśmy nawet Opowieść Jednej Nocy, której koniec końców nie wydaliśmy. Teraz jesteśmy aktywni, zwarci i gotowi. Postaramy się to potwierdzić następną płytą. Jeszcze lepszą, bardziej klimatyczną, bardziej rytualną, bardziej pogańską, bardziej agresywną, bardziej bardziej ;-)

Bierzecie na Dzicz i wykorzystacie na trasie to całe dodatkowe instrumentarium, które tak ubogaca klimat i tworzy dodatkowy plan tej płycie?

W recenzjach zawsze najbardziej nas zastanawiało jakie to dziwne instrumentarium u nas słychać. Bo cała płyta została nagrana na normalnym rockowym zestawie plus kotły i djembe, na których gra na każdej próbie Grabaż. Dokładnie tak brzmimy na żywo, jak to słychać na płycie. Może tylko drumla i didgeridoo są bardziej niestandardowe. Ale ich używamy na koncertach. Dużą wagę przykładamy do tego, żeby nie tworzyć albumu, który będzie brzmiał dobrze tylko na płycie. Najpierw muzyka ma sprawdzić się na sali prób, później na koncercie. Wtedy dobrze zabrzmi też na płycie.

Można liczyć na powrót do przeszłości jak idzie o setlistę czy tylko Czerwień będzie?

To nasza pierwsza trasa po Polsce w historii i tak sobie myślę, że gdybyśmy nie zagrali nic z Popiołu, to moglibyśmy rozczarować sporo osób. Setlistę tak ułożyliśmy, aby także Ci, którzy cenią nas za pierwszą płytę byli zadowoleni. Niepocieszeni będą tylko Ci, którzy chcieliby posłuchać utworów z Signum. Nic nie przygotowaliśmy z tej płyty.

Czasy i młodzieży wyedukowanie takie że, przykładowo, ponoć byli i tacy, co Darkthrone jako support na jubileuszowym koncercie Bloodthirst w Poznaniu widzieli. Gdyby ktoś przez pierwszy człon nazwy nieopatrznie i samobójczo skojarzył Was z Thy Disease ? jak zareagowalibyście? Krojonko i profilaktyczna luta w kufę, jak drzewiej bywało, czy jedynie dobroduszne politowanie?

Tego Darkthrone’a to będziemy na każdym koncercie oglądać, tyle że będzie grał covery Furii. Jak przyjdzie młodzież to będziemy się cieszyć. Swoje lata już mamy i zachowań agresywnych staramy się unikać, chyba że ktoś bimbru poleje. A już słyszałem, że szef Arachnophobii przyszykował dwie butle tego trunku. Jak nas ktoś pomyli z Thy Disease to problemu żadnego nie będzie. Gorzej jak nazwę przetłumaczy i pomyśli, że gramy w ramach Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę. Wtedy to i bimbru nie będę potrzebował. Mordę obiję.

www.thyworshiper.com
Czarna Dzika Czerwien by Thy Worshiper

Rozmawiał Sławek Łużny