Recenzja: Toxic Holocaust – Chemistry of Consciousness

2013, Relapse Records
Nie bardzo wiem, w którym momencie TOXIC HOLOCAUST rzekomo dał dupy. Coraz częściej słyszę takie opinie i są one kompletnie nieuzasadnione. Wystarczy posłuchać nowego „dziecka” niezmordowanego Joela Grinda, żeby po raz czwarty przekonać się, że wszystko się w tym zespole oraz w tej płycie zgadza. Ma doskonałe brzmienie, szorstkie i czytelne. Ma mnóstwo klasycznych riffów, które to trio umiejętnie przegrywa na swoją, bardzo charakterystyczną nutę. Czytaj dalej…