Recenzja: J.D. Overdrive – Fortune Favors The Brave

2013, Metal Mind Productions
Pierwsza płyta wesołej ekipy z południa Polski zebrała różne recenzje, ale na kolana raczej nikogo nie powaliła. Swoją drugą płytą J.D. OVERDRIVE udowodnić musiał, że kontrakt z Metal Mind oraz koncerty u boku takich ekip jak DOWN czy BLACK LABEL SOCIETY to nie przypadek.
Już pierwszy numer – „Born to Destroy” – mówi nam wiele. Tłuste, masywne, a przy tym niezwykle selektywne brzmienie oraz otwierający kompozycję rubaszny riff przywodzą na myśl granie bardziej zbliżone do ACID DRINKERS, aniżeli southernowych tuzów zza oceanu. Natomiast walcowaty koniec utworu spokojnie mógłby się znaleźć na jednej z wczesnych płyt MANOWAR. Takich niespodzianek jest na płycie całe mnóstwo i mimo, że korzeniem tej muzyki wciąż pozostaje zagrany ciężko i w średnim tempie mocarny riff, to różnorodność zawartych na „Fortune?” dźwięków jest zadziwiająca. J.D. OVERDRIVE pokazują tym samym, że nie mają zamiaru siedzieć w wygodnie wymoszczonej szufladce południowoamerykańskiego grzania. Wolą poszukiwać własnej tożsamości i czerpać radość z zabawy różnymi stylami ciężkiego grania na styku rockowego luzu i metalowego ciężaru. Czytaj dalej…