Recenzja: Cursed 13 – Triumf
2013, Carnal Records
Szwecja w natarciu. Przyznam szczerze, że nie słyszałem wcześniej o tym zespole mimo jego koneksji personalnych z całkiem niezłym Domgard. W każdym razie zawartość debiutanckiej płyty Cursed 13 jej twórcom wstydu na pewno nie przynosi, choć na większy splendor będą musieli jeszcze trochę poczekać. Mamy tu do czynienia z całkiem zgrabnie zagranym black metalem w tradycyjnej skandynawskiej formie nastawionym przede wszystkim na odpowiedni groove. Skojarzenia z ich rodakami z Craft czy norweskim Khold jak najbardziej na miejscu. Mroźne riffy, wyraźny wokal, średnie tempa ? żadnych innowacji, ale zagrane jak należy. Słyszałem to co prawda w lepszym wykonaniu, ale, jak to mówi taki jeden celebryta, nie ma lipy. Zresztą Carnal Records takowej nie wydaje.
Ocena: 6/10
Autor: Maciej Malinowski